Jak niemożliwe stało się możliwe czyli o tęsknocie nad Wisłą.
Najpierw był aniołek który przyniósł książkę pod choinkę….aniołek czyli syn Mikołaj 20 letnie chłopaczysko z tendencjami do lenistwa ….skąd u niego Węgry a tym bardziej Wiktor Orban.
No tak ojciec interesuje się polityką tą bardziej z prawej strony to mu kupię a ile było zakulisowych konsultacji z mamą a czy aby na pewno tacie będzie się podobać ?
Węgry co ja wiem o Węgrzech : Polak Węgier dwa bratanki i do szabli i do szklanki ….kto to powiedział i kiedy ?
56 rok Budapeszt – masakra , nasza krew oddawana w szpitalach dla braci Madziarów , lata 80 bieganina po Budapeszcie mojej przyszłej żony Danusi z …..krówkami .
Nie wiedzieć czemu nasi bratankowie bardzo polubili sobie cukierki krówki 1 krówka = 1 forint
Zabawa w ciuciubakę z ich milicją no bo przecież handlować nie wolno ….cinkciarska wymiana Krówki ,na forinty ,forinty na dolary …..co za czasy.
Szok sklepowy …… tam są pomarańcze i nikt z nich nie warjuje nie kupuje na kilogramy bez kolejki no niemożliwe ale możliwe w Budapeszcie a więc to był ten „gulasz” którego my nie doświadczyliśmy.
„Myśmy oddali ducha za gulasz .Rumuni nie oddali, Polacy nie oddali. A myśmy oddali” cyt . z książki str.110 .Drogi panie Zsolt Bayer za surowo się pan oceniasz nam nikt gulaszu nie zaproponował wiadomo nie samym octem człowiek żyje .
Moja przyszła żona przepuściła cały swój „krówkowy „ utarg w sklepie z płytami wszystko poszło na album Bitelsów no poszła ,weszła i kupiła …w tym samym czasie w Polsce można było sobie kupić w sklepie z płytami no co ? no nie powiem co bo by wyszło ..w każdym razie śmierdzi.
Ktoś może myśleć inaczej , nie zgodzić się ze mną ale to zdanie , przekonanie Fideszu , Viktora Orbana str 55 cyt. „ z nimi nie można negocjować „ (chodzi o komunistów i ich duchowych spadkobierców , naśladowców i tej całej gamy przebierańców ) jest dla mnie jak i dla Viktora Orbana sednem dramatu jaki rozgrywa się tak na Węgrzech jak i w Polsce.
Nie negocjuje się z diabłem !
Ograć tak. Negocjować (czytaj kopromisować albo kompromitować się )nie !
Napastnik - Wiktor Orban tak jak najbardziej, nie sam w drużynie bo to trzeba umieć .Orban zło nazywa złem nie bawi się ceregiele tak wie jak to powiedzieć jak zrobić jak wygrać .
Polityk i Pan Bóg sfera prywatna czy również pole do działania ? Oto jest pytanie do współczesnych polityków .Viktor Orban na nie odpowiada. Wcześniej podobno na Węgrzech działała krucjata modlitewna wiele set tysięcy ludzi a może i milionów się modliło o zmianę i doczekali się .
To także opowieść o dojściu do Boga ,niełatwa ale konsekwentna i prawdziwa.
W wielu miejscach w książce można mieć złudzenie że droga Fideszu ,Viktora Orbana jest bardzo podobna do drogi jaką przebył PIS a zwłaszcza Jarosław Kaczyński zwłaszcza w konfrontacji z PO .
Może ta książka jest qauzi instruktarzem jak prawicowy polityk może we współczesnej co tu dużo mówić lewicowej Europie wygrać wybory i to z taką przewagą że nie tylko rządzi samodzielnie ale zmienia konstytucję według swoich przekonań politycznych.
To wszystko nie jest jednak takie proste.Tu się zgadzam z panem Krzysztofem Ziemcem że to jednak jeszcze nie nasza "liga" (mini recenzja na okładce)
Czy takie coś może się powtórzyć nad Wisłą w Warszawie w Polsce a może i na skalę masową w Europie. Czy prawicowy polityk może tak zdominować scenę polityczną ?
Cuda jednak się zdarzają.
Na Węgrzech to się dokonało !
Dla wszystkich którzy tęsknią za takim obrotem sprawy ta książka będzie pasjonującą lekturą a dla wszystkich którzy takim obrotem sprawy byli by przerażeni no cóż polecam dzieła Lenina.
Dziękuję autorowi za radość czytania jakiej mi dostarczył pisząc Napastnika a synowi Mikołajowi za wspaniały prezent.